04-07-2025 eKurier | Szczecin/Region
Policja sprawdza, czy zaatakowano radnego

„Zostałem popchnięty, uderzony i zwyzywany”

„Zostałem popchnięty, uderzony i zwyzywany”
Andrzej Radziwinowicz: „Agresja zawsze prowadzi do tragedii”. Fot. Facebook

Poniedziałkowe posiedzenie miejskiej Komisji ds. Bezpieczeństwa Publicznego, które miało burzliwy przebieg i przerodziło się w spotkanie posłów Prawa i Sprawiedliwości z mieszkańcami Szczecina, wciąż jest żywym tematem wśród samorządowców. Radny Andrzej Radziwinowicz (KO) zgłosił policji, że został w poniedziałek fizycznie zaatakowany. O to, co wydarzyło się na posiedzeniu, spierali się politycy podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta.

Przypomnijmy: poniedziałkowe posiedzenie komisji być poświęcone sprawie migrantów zawracanych przez Niemców na polskiej granicy, która w ostatnich dniach stało się jednym z najważniejszych tematów w naszym kraju. Posiedzenie zwołał radny Mateusz Gieryga (KO). Chciał, jak zapewniał, żeby mieszkańcy usłyszeli wiarygodne i rzetelne informacje na temat migrantów. Jednak w poniedziałek okazało się, że nie ma kto tych informacji przekazać - bo na posiedzenie nie przyszli przedstawiciele policji i Straży Granicznej. Dlatego Mateusz Gieryga zamknął posiedzenie zaraz po jego otwarciu, a radni KO wyszli z sali. Musieli przecisnąć się przez tłum mieszkańców, generalnie wrogo do nich nastawionych, i

...

Zawartość dostępna dla czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 80% treści

Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 04-07-2025