Życie bez książek? Nie ma mowy!

Z Grażyną WOJCIECHOWSKĄ z Nowogardu rozmawia Jarosław BZOWY

- O książkach przeważnie rozmawiamy z pisarzami lub krytykami literackimi. Tymczasem pani jako czytelniczka także ma o nich dużo do powiedzenia. Czyta pani niemal bez przerwy! Mieszkańcy miasta chętnie zasięgają pani porad, sięgając nie tylko po nowe pozycje. Jak się zaczęła pani książkowa przygoda?

- Czytanie rozpoczęłam od baśni i bajek. To był świat mojego dzieciństwa. Gdy dorastałam, zaczęłam sięgać po książki historyczne. A teraz, gdy jestem w jesieni życia, najchętniej czytam dobre kryminały. Lubię barwną, trzymającą w napięciu akcję. To jeden z głównych powodów, dla których po kryminały sięgam częściej niż po inne gatunki literackie. Treść pełna niespodziewanych zwrotów akcji i doskonałych intryg to jak zastrzyk adrenaliny. Dodam, że w moim rodzinnym domu książki były obecne od zawsze, są ważne nie tylko dla mnie, ale także dla moich dwóch córek, które mają już swoje dzieci. Wnukowie Krystian, Patryk, Julian